Witam po tygodniowej nieobecności. Ostatni tydzień był bardzo pracowity, chyba pierwszy raz tak się napracowałam w święta :P Jak tam Wasze prezenty? Ja na pewno zrobię o tym oddzielny post i pokażę co lakierowego mi przybyło oraz co miałam na paznokciach w Wigilię. Dzisiaj mamy brokatowy piątek i z braku innych zdjęć postanowiłam pokazać Wam stare zdjęcia z wiosny. Lubię tak na przekór wszystkiemu wstawiać zdjęcia kwiatków w środku zimy i świąteczno-sylwestrowego nastroju :D
Tego osobnika na pewno dobrze znacie. Golden Rose Jolly Jewels 110 to mój jedyny i ulubiony lakier z tej kolekcji. Wygląda jak mak i według mnie jest fenomenalny. Warto położyć go na białą bazę oraz użyć bazy peel off, bo zmywa się koszmarnie. Ale za to jak wygląda!
W mlecznobiałej bazie pływają tysiące czerwonych heksów oraz czarnych kropek. Efekt końcowy jest bardzo dziewczęcy i efektowny.
Postaram się w najbliższym czasie wrzucać więcej postów na bloga, może jak skończą się wolne dni to się ogarnę ^-^
Do napisania!
Świetny jest! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten lakier, choć najbardziej lubię go jako jedną warstwę na białym :) Dla mnie Jolly Jewels to najlepsza seria lakierów ever, późniejsze choć dobre już mnie tak nie powalały na kolana.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te drobinki są tak bardzo przykryte tą półprzezroczystą bazą...
OdpowiedzUsuńz kolekcji JJ też mam tylko tego osobnika i również uważam, że jest najpiękniejszy :D
OdpowiedzUsuńchwal się prezentami :D
Pamiętam jak miałaś ten lakier w szkole! Pozdrówki od motocyklistki
OdpowiedzUsuńŚwietny jest :) Uroczy maczek w mlecznej bazie :D
OdpowiedzUsuń