Lovely Snow Dust

Hej :) Pogoda troszkę nas rozpieszcza, bo jak na koniec listopada jest dosyć ciepło. Pewnie niektórzy z Was czekają już na śnieg, dlatego dzisiaj cofniemy się do zimy 2013 i kolekcji Snow Dust firmy Lovely.


Pamiętacie tę trójkę? Lovely Snow Dust to trzy lakiery i wykończeniu piaskowym: srebrny, złoty i biały. Cieszyły się bardzo dużą popularnością, zwłaszcza biały numerek 2, który przez swoje słabe krycie nadaje się na piaskowy top coat. Złoto i srebro mają w sobie drobne hexy, które nieco utrudniają zmywanie, nie jest jednak tragicznie jak na brokat. Do zdjęć nałożyłam dwie warstwy każdego lakieru, jak widzicie w przypadku białego prześwituje mi wolny brzeg paznokcia. Aplikacja przebiega szybko dzięki szerokiemu pędzelkowi.


Cieszę się, że mam w kolekcji wszystkie trzy lakiery z tej kolekcji bo są bardzo uniwersalne. Pasują do każdego zdobienia, a biały dodatkowo jest świetnym topem. Użyłam go kiedyś na moim tęczowym gradiencie:


Podsumowując, jeśli nie udało Wam się kupić tej trójki rok temu, możecie troszkę żałować :D
A Wy co o nich sądzicie?

Sally Hansen "I love Nail Art" pen - turquoise.

Witajcie kochani :) Parę postów temu pokazałam Wam długopis do zdobienia paznokci, który mama przywiozła mi z wakacji, dziś wrócimy do tematu długopisów i w kategorii "prezenty ze Stanów", bowiem tym razem chcę pokazać Wam produkt Sally Hansen.


I love nail art pen to (jak sama nazwa wskazuje) długopis do zdobienia paznokci :P Jest bardzo cienki, dzięki czemu możemy precyzyjnie rysować cienkie linie. Nie rozlewa się i jest łatwy w obsłudze. Ja postanowiłam improwizować i na moich paznokciach powstało to, co widzicie na zdjęciach - na małym palcu jakaś szalona kratka, na środkowym paski a na wskazującym trójkąty. Kolor długopisu bardzo przypominał mi "Bamberkę" z Colour Alike, więc to z nią postanowiłam go połączyć, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Bazą pod moje zdobienie był biały lakier Sensique 101.


Wybaczcie jakość tych zdjęć, były robione na klatce schodowej w drodze na pilates :D Jako że wychodzę z domu gdy jest ciemno i jak wracam to też jest ciemno, jestem zmuszona brać aparat fotograficzny na uczelnię. Co z tego, że obcy ludzie patrzą się na mnie jak na idiotkę gdy robię zdjęcia paznokci :D
Oczywiście na koniec posta muszę zadać Wam pytanie. Pytanie dnia brzmi: korzystacie z długopisów do zdobienia czy stawiacie na pędzelki i ręczne malowanie? :)

Do napisania!

Koronki z BPS

Cześć kochani. Jak pewnie zauważyliście, nie mam ostatnio czasu na nadążanie za Waszymi blogami, bo nawet ze swoimi postami ledwo nadążam. Na moim instagramie zdobienia pojawiają się na bieżąco, dlatego jeśli jeszcze mnie nie obserwujecie, serdecznie zapraszam :) KLIK
Zawsze, gdy dostaję paczkę z BPSu, nie myślę o niczym innym, tylko o tym by od razu wszystko zrecenzować. Na dzisiaj przygotowałam więc trzecią i ostatnią już recenzję zawartości paczki z tego miesiąca.


Mówiłam to już dwa razy ale powtórzę kolejny raz: zakochałam się w naklejkach wodnych. Co za wspaniały wynalazek! Wzory, które widzicie na moich paznokciach to właśnie naklejki. Na kartoniku dostajemy dwa kolory (różowy i żółty) koronkowych szlaczków różnego rodzaju. Ja zdecydowałam się na ten najbardziej widoczny, ale na pewno wrócę do pozostałych bo są piękne. Niby zwykłe paski, a tak efektownie wyglądają na paznokciach! :) Bazą pod różowe koronki był lakier Catrice "Play it Blue".

Przypomnę sposób użycia naklejek wodnych, jeśli ktoś jeszcze tego nie wie a jest ciekawy:
1. Usuwamy folię zabezpieczającą naklejki
2. Wycinamy interesujący nasz wzór i wrzucamy go do wody na 20 sekund
3. Po wyciągnięciu z wody "zsuwamy" naklejkę z kartonika i umieszczamy na paznokciu
4. Osuszamy paznokieć przykładając wacik, pokrywamy top coatem i gotowe :)

Jak widzicie to bardzo proste. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że część naklejki, która znajduje się poza paznokciem po prostu się rozpływa i nie musimy męczyć się z dopasowywaniem szerokości do naszej płytki paznokcia tak jak w przypadku zwykłych naklejek.


Podsumowując:
* Kartonik naklejek wodnych imitujących koronkę w dwóch kolorach: żółtym i różowym
* Cena: 2.86$
* Dostępne na Born Pretty Store, dokładnie TUTAJ
* Łatwe w obsłudze
* Pięknie wyglądają na paznokciu
* Zachęcam do skorzystania z mojego kodu rabatowego 10% :)



I to by było na tyle :)
Co sądzicie o tym mani?

Delikatne cyrkonie

Cześć. W dzisiejszym poście kolejna porcja mojej ostatniej paczki z Born Pretty Store. Poza naklejkami wodnymi, które pokazywałam Wam ostatnio i bardzo się wszystkim podobały, dostałam również karuzelę z cyrkoniami w dwóch kolorach i trzech kształtach. Na pierwszy rzut poszły cyrkonie w kolorze białym, które są trochę mało widoczne w opakowaniu :P


Karuzela ma 12 przegródek, po 6 na każdy kolor i po 2 na każdy kształt. Do wyboru mamy cyrkonie w kształcie listka, serca i okrągłe. Wersja kolorystyczna, którą wybrałam jako pierwszą jest bardzo delikatna, pasuje idealnie do jakiegoś mani ślubnego. Bazą do mojego zdobienia był pastelowy lakier Catrice "I scream: Ice cream!" a całość pokryłam topem SH Insta Dri. Niestety wydaje mi się, że pod topem cyrkonie przestały być opalizujące i trochę przygasły, ale i tak mi się podobały (dopóki nie zdrapałam ich wszystkich razem z lakierem na francuskim...:P)


Tak jak wspomniałam wcześniej, białe cyrkonie są bardzo delikatne. Nie mogę się doczekać, kiedy użyję tych drugich! Jeśli chodzi o jakość, niektóre są trochę krzywo przycięte ale to nieduży problem. Jak na taką cenę ( niecałe 10zł) są bardzo fajne.

Podsumowując:
* Cena: 2.45$
* Dostępne na Born Pretty Store, dokładnie TUTAJ
* W karuzeli jest 200 sztuk cyrkonii
* 2 kolory i 3 kształty do wyboru
* Darmowa wysyłka
* Zniżka 10% na zakupy z moim kodem rabatowym LAFX31 :)



Pytanie dnia: którą wersję kolorystyczną wolicie? ;)

Róże vintage

Hej hej :) Jak się macie? Ja wreszcie dostałam dłuuugo oczekiwaną paczkę z BornPrettyStore. Czekałam na nią aż 1,5 miesiąca ale z tego co widziałam dużo osób ostatnio narzekało na to, że paczki długo idą więc i tak się cieszę że nie czekałam 2 miesiące. Co było w mojej paczce w tym miesiącu? 2 rodzaje naklejek wodnych oraz karuzela cyrkonii. Na pierwszy ogień idą naklejki z różami w stylu vintage. Na początku nie chciałam ich zamawiać, bo to chyba najbardziej popularny i oklepany motyw na naklejkach wodnych, ale teraz w sumie się cieszę bo zebrałam za nie dużo komplementów.


Nie wiem czy już to mówiłam, ale naklejki wodne to dla mnie magia. Nigdy nie spodziewałam się, że są tak łatwe w obsłudze, dopóki nie użyłam ich pierwszy raz. Wystarczy potrzymać je w wodzie przez 20 sekund, odkleić z kartonika, przyłożyć do paznokcia i pokryć top coatem. Nie musimy martwić się o to, że są za szerokie na nasz paznokieć (chyba że są za wąskie, wtedy już gorzej), bo części wystające na skórki po prostu się rozpuszczają. W zestawie dostajemy 12 naklejek w kształtach dopasowanych do paznokci. Ja postanowiłam użyć ich tylko na dwóch palcach a resztę pomalować rozbielonym różem Rimmel by Rita Ora - "Lose your lingerie" i dodać matowe złote ćwieki z AllePaznokcie. Wszystko pokryłam topem Sally Hansen Insta Dri, którego używałam pierwszy raz z naklejkami wodnymi, ale świetnie sobie poradził.


- Naklejki dostępne są na stronie BornPrettyStore, dokładnie TUTAJ
- Cena: 1.39$
- Bardzo proste w obsłudze, a dają niesamowity i bardzo stylowy efekt
- Darmowa wysyłka
- 10% zniżki na zakupy z moim kodem rabatowym LAFX31 :)



I jak Wam się podobają? Moja miłość do naklejek wodnych kwitnie...i to dosłownie :)