Złoto zatopione w czerni

Hej hej! :) Jak się macie studenci, mózgi jeszcze nie wyparowały? Mój na szczęście jeszcze się trzyma, bo wszystkie egzaminy już zaliczone <3 Wreszcie mam czas, żeby napisać Wam kilka słów o kolejnej ozdobie z BPS. "Czarne kamienie" brzmią niepozornie, ale gdy przyjrzycie się im z bliska, dostrzeżecie dwa szczegóły, które robią cały efekt. Po pierwsze: ZŁOTO! To ono skłoniło mnie do zakupu tych ozdób. Pierwszy raz od dawna miałam tak, że spodobały mi się wszystkie opcje kolorystyczne. Zdecydowałam się akurat na czarną, ale każda z nich ma zatopione małe złotka, które wyglądają po prostu pięknie. I po drugie... BROKAT. Na zdjęciach ze strony internetowej w ogóle tego nie widać, ale kamienie mają w sobie holograficzny, mieniący się brokat, który niestety ukazuje się nam tylko, gdy patrzymy z bliska. Trochę udało mi się go uchwycić na zdjęciach. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że opcja brokatu dotyczy tylko czarnej wersji. Co więcej mogę powiedzieć o tych ozdobach? Mają płaski spód, ale muszę przyznać, że trzymały mi się bardzo dobrze po przykryciu topem. Nawet próbowałam oderwać ale nie dało rady bez zmywacza :D W cenie $2.39 dostajemy 10 sztuk - jak na nasze standardy to drogo, ale jak ktoś ma punkty z bpsu to może sobie zaszaleć. Rozmiar: 8mm - jak na moją długość paznokci to w sam raz, na krótkich też wyglądają fajnie z tego co patrzyłam na zdjęciach innych dziewczyn. Kupicie je oczywiście w sklepie Born Pretty Store, pod TYM linkiem :) A teraz zapraszam na foty.


O mało nie zapomniałam dodać, czego użyłam do tego zdobienia :) Czarny lakier to Wibo 34, a na to poszedł stary, dobry Wibo WOW efect matte glitters 1, plus na palcu serdecznym dodatkowo Formula X "Out of sight" - kocham ten brokat <3 Żałowałam trochę, że nie wpadłam na to, że ozdoba będzie mało widoczna na takim tle, ale następnym razem na pewno się poprawię i ją wyeksponuję! Na koniec przypominam jeszcze o moim 10% - owym kodzie rabatowym na zakupy w BPS :) Wystarczy wpisać: LAFX31


Do napisania! <3

Star Wars & Chevron

Hej hej :) W poprzednim poście pisałam Wam o egzaminie na prawo jazdy i muszę się pochwalić, że zdałam :D Warszawiacy - uważajcie na siebie na ulicach. 
Kolejnym elementem mojej ostatniej paczki z Born Pretty Store jest chevronowa tasiemka do zdobień, której byłam bardzo ciekawa. Właściwie to nigdy nie miałam na swoich paznokciach takiego motywu, dlatego mnie skusiła. Na początku pomysł na jej wykorzystanie był zupełnie inny. Miałam pomalowane paznokcie na biało, a na tym chciałam zrobić neonowy gradient w chevronowe paski. Tak jak ostatnio spodobały mi się moje złote tasiemki, tak i tym razem czarno-białe paski mi się spodobały na tyle, że postanowiłam je tak zostawić. Zastanawiałam się, co do nich dodać, żeby jakoś urozmaicić zdobienie. To dosyć dziwne, ale pierwsze, co przyszło mi do głowy to postać stormtroopera z gwiezdnych wojen, których nawet nie obejrzałam jeszcze w całości :D No cóż, zachciało mi się czegoś oryginalnego na paznokciach więc wzięłam się za malowanie. Poszło w sumie łatwiej niż się spodziewałam i generalnie byłam zadowolona z efektu końcowego. Czy ktoś z Was w ogóle się zorientował co ma przedstawiać to malowidło na palcu serdecznym? :D


Pora na kilka słów o samej tasiemce. Born Pretty Store oferuje nam kilka kolorów do wyboru: czarny, złoty, srebrny, biały, niebieski i czerwony. Możecie zobaczyć je TUTAJ. Te metaliczne ładnie się prezentują, właściwie nie wiem czemu wybrałam czarny, chyba uznałam go za najbardziej uniwersalną wersję ;) Jedno kółko tasiemki kosztuje $1.59. Jest jej całkiem sporo, a szerokość chevronowego paska to około 3mm. Dla mnie ten sposób używania tasiemki ma jedną wadę: niestety prawie od razu odkleja się na brzegach, mimo bardzo dokładnego zabezpieczenia topem. A wiadomo, że jak coś zaczyna się odklejać, to bardzo chętnie w tym pomagam :D No i po zdobieniu.


Jeśli zainteresowała Was oferta sklepu Born Pretty, zachęcam do korzystania z mojego kodu LAFX31 dającego 10% zniżki na zakupy :) Wysyłka jest zawsze darmowa!


Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii :D Lubicie Gwiezdne Wojny?

Kwieciście

Hej hej kochani! Jak tam u Was, przygotowania do sesji pełną parą, czy raczej tak jak u mnie - cisza i spokój? :D W tym semestrze czekają mnie chyba tylko 3 czy 4 egzaminy. Bardziej interesuje mnie teraz zdanie prawa jazdy - trzymajcie kciuki!
Widok naklejek wodnych na moim blogu na pewno nie jest dla Was czymś nowym. Całe szczęście, że istnieją tysiące wzorów i za każdym razem mogę użyć innego! Po prostu kocham ten rodzaj zdobienia. Jest z nim trochę zabawy (nalanie wody mnie najbardziej męczy :D) ale zawsze mam pewność, że wszystko pójdzie po mojej myśli, czego nie mogę powiedzieć o innych zdobieniach :D Parę słów na temat naklejek, które mam na paznokciach:
  • W zestawie są dwa wzory (widoczne na drugim zdjęciu). Bardziej spodobał mi się ten z domieszką czerwieni, dlatego jako pierwszy wylądował na paznokciach. Ważna sprawa jest taka, że naklejki te mają przezroczyste tło, dlatego warto pomalować paznokcie na jakiś kolor, najlepiej na biały tak jak ja ;)
  • Pokazywany przeze mnie zestaw kupicie na Born Pretty Store, dokładnie TUTAJ. Obecnie kosztuje on $1.50, a wysyłka jak zawsze jest darmowa :) Niech żyje darmowa wysyłka! Z moim kodem rabatowym "LAFX31" otrzymacie dodatkowo 10% zniżki na zakupy w BPS.


Co sądzicie o tym wzorze? Może bardziej przypadł Wam do gustu ten drugi? :) Wybaczcie niewyraźne zdjęcia, jakoś te naklejki nie chciały współpracować z aparatem :D Do usłyszenia wkrótce!


Złote tasiemki

Kolejna długa nieobecność na blogu. Bardzo mi smutno z tego powodu, bo na prawdę chciałabym, żeby ten blog żył. Muszę jednak przyznać, że od kilku miesięcy mam kryzys i wena nie dopisuje, a moje paznokcie są często niepomalowane lub (co gorsze) obdrapane. Brrr! Sami widzicie, jest źle. Na szczęście z pomocą przychodzi mi BPS (tak, znowu), którego produkty w pewien sposób inspirują mnie i dają kopa do działania. Na zdobienie, które dziś zobaczycie bardzo miło mi się patrzyło, w ogóle byłam z niego mega zadowolona i zebrało sporo lajków na instagramie, co już jest znakiem, że coś się dzieje. Bazą były dwie warstwy mojego ukochanego Catrice "Play it Blue". Na to poszła złota tasiemka do zdobień, której pierwszy raz użyłam w ten sposób i bardzo się cieszę, że to uczyniłam. Według mnie świetnie skomponowała się z ozdobą z Born Pretty Store, która jest prześliczna i jest główną bohaterką tego posta. Kilka faktów na jej temat:
  • Na ozdobę tę składa się kwiatek, dwie cyrkonie i perełka. Do wyboru jest 6 opcji kolorystycznych lub zupełnie inny wzór (taki geometryczny), który występuje w dwóch kolorach. Znajdziecie je tutaj: KLIK. Ja zamówiłam numerek 758.
  • W cenie $3.08 dostajemy dwie sztuki. To dosyć wysoka cena, ale efekt ją wynagradza. Ozdoby wyglądają bardzo elegancko i są porządnie wykonane.
  • Bardzo ważna rzecz: ozdoba jest wygięta, co zobaczycie na drugim zdjęciu. Według mnie to duży plus, bo mniej odstaje po bokach niż typowe płaskie ozdoby.
  • Wysyłka ze sklepu Born Pretty Store jest zawsze darmowa, a dodatkowo otrzymacie 10% zniżki jeśli użyjecie mojego kodu rabatowego LAFX31 :)

I jak Wam się podoba? :)
Do usłyszenia wkrótce, a tymczasem zapraszam na Born Pretty Store :)