Ostre ćwieki

Hej hej ^.^ Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia maturalnego. Aktualnie trochę nie mam motywacji do nauki, ale muszę się wziąć za prezentację. Przez większość czasu siedzę w domu, paznokci nie maluję, tylko znęcam się na skórkami. Generalnie nie jest najlepiej, już nie mogę się doczekać kiedy paznokcie urosną, zrobię je kwadratowe i będę mogła działać z blogiem.
Dzisiaj mam do pokazania mani sprzed 2 tygodni. Zdjęcia robione przez Marysię :)

Ostre ćwieki z allepaznokcie długo czekały, aż ich użyję. Na paznokciach mam:
- Colour Alike "Stalowe Nerwy"
- Lovely Snow Dust 1
- Kwadratowy oraz ostre ćwieki z allepaznokcie.pl

Pewnie niektórzy zastanawiają się, jak z czymś takim się funkcjonuje :D Powiem Wam, że nie było tak źle, chociaż ciągle o coś zahaczałam i bałam się, że mi odpadnie paznokieć :P Ćwieki przyklejone były na lakier i top coat, a trzymały się tak dobrze, że miałam problem z ich usunięciem. Wytrzymałam z nimi tylko jeden dzień, ale i tak zdążyły wzbudzić zainteresowanie wielu osób.

Co sądzicie o takich ozdobach na paznokciach? Uważacie, że to przesada?

PZN Bamberka


Witajcie :) Jak tam się trzymacie? Bo ja na przykład mam ferie :D Jestem z siebie dumna bo zaczęłam się uczyć chemii. To dla mnie wyczyn, bo zawsze przekładam naukę na 10 minut przed sprawdzianem, a tu 2 miesiące do matury a ja się uczę! Szok. Mam nadzieję, że mi się nie odechce. Moja chęć do nauki wynika częściowo z tragicznego stanu moich paznokci...po spiłowaniu na kwadraty zaczęły się łamać, najpierw jeden, potem drugi, trzeci, czwarty...Ech! W końcu postanowiłam dać im odpocząć (mimo że w ferie miałam sobie urządzić dzień swatchowania) i wszystkie zaokrągliłam. Dziwnie wyglądają, dawno nie miałam owalnych paznokci, ale przynajmniej rogi się nie łamią. Mam nadzieję, że te dwa tygodnie pozwolą im się zregenerować. Postaram się w tym czasie coś napisać, chociaż nie mam zapasowych zdjęć :<

Przejdźmy do dzisiejszej bohaterki, czyli Bamberki :) Bamberka pochodzi z genialnej kolekcji PZN firmy Colour Alike. Kupiłam ją jako prezent, ale uległam jej urokowi i została u mnie :D Według mnie ma najbardziej widoczny holograficzny efekt w tej kolekcji oraz najbardziej wyrazisty kolor. Malowanie to sama przyjemność. Bamberka (tak samo jak Jeżyce) ma cudownie kremową konsystencję, wydaje się, że sama rozprowadza się po paznokciu. Kryje po jednej warstwie, a w słońcu pokazuje swoje prawdziwe holograficzne oblicze i wtedy nie można od niej oderwać wzroku :) Jedynym minusem tego lakieru jest fakt, że farbuje płytkę. Akurat tego dnia nie użyłam bazy i potem miałam sine paznokcie :D Ale wybaczam! Bamberka to istne cudo!
Dostępna w sklepie colorowo.pl :)



Maturzyści, do roboty! :D
Trzymajcie się <3

OPI - Emotions

Dawno mnie tu nie było, ale zaczęły się ferie i mam w planach swatchowanie :D Niestety poza tym czeka mnie robienie prezentacji, nauka do matury (kiedyś trzeba zacząć, wzięłam 6 przedmiotów dodatkowych <ok>) i czytanie lektur...
Nie mam nic Walentynkowego, za to dzisiaj obchodzę dzień singla ;) Z tej okazji kolor trochę smutny, ale za to elegancki. Mowa o "Emotions" od OPI, czyli pięknym, czarnym, matowym piasku Wbrew pozorom nie jest taki matowy - zatopione w nim heksy nadają trochę błysku. Zmywanie nie należy do najłatwiejszych właśnie ze względu na te ukryte heksy, za to nakładanie jest bardzo przyjemne :)
Jak widzicie skróciłam paznokcie i od nowa je zapuszczam. Niestety już 3 mi się złamały więc nie mam swoich wymarzonych kwadratów.. :<


Zostałam drugi raz nominowana do Liebster Blog Award przez Czekoladowy Pył z bloga Pazzurr  .
Bardzo dziękuję za nominację, chętnie odpowiem na pytania :) Nie będę już nikogo nominować, każdy, kto chce, może wziąć udział w zabawie :)
1. Auto czy rower? 
Auto, nie mam prawa jazdy ale uwielbiam jeździć samochodem :)
2. Nie cierpię gdy mój chłopak/dziewczyna....
Jest chorobliwie zazdrosny.
3. Prowadzę bloga bo...
Kocham lakiery i chcę mieć miejsce, w którym mogłabym się podzielić moją pasją z innymi :)
4. Lepiej być czy mieć?
Być.
5. Zapach, który kocham to...
Lubię dziwne zapachy ;) Lakier do paznokci, benzyna, korektor...
6. Najbardziej nietrafiony prezent w moim życiu..
Hmm...nie pamiętam takiego :)
7. Miłość kojarzy mi się z...
Motylkami w brzuchu, szczęściem, wsparciem
8. Ulubiona potrawa
Generalnie to wszelkiego rodzaju fast foody :P
9. Z biżuterii najczęściej noszę...
Pierścionki :)
10. Lubię Wiosnę bo...
Budząca się do życia przyroda poprawia mi humor i wreszcie robi się ciepło!
11. Wymarzony zawód...
Parade Performer w Disneylandzie :)



PS. Dziękuję Ci Łukasz za ten lakier <3

Barry M - Ridley Road. Miętowe cudo!

Cześć :) Tego pana chyba nie trzeba przedstawiać. Bohaterem dzisiejszego posta jest idealny miętowy piasek z Brytyjskiej firmy Barry M. Dostałam go na urodziny w tym roku (dziena Mery) i już wiem, że będzie na liście top lakierów 2014 :) Już kiedy pierwszy raz zobaczyłam go na blogach wiedziałam, że muszę go mieć. Będąc w Londynie kupiłam brzoskwiniowy piasek z tej kolekcji, bo Ridley niestety nie było. Ale doczekałam się i jego ^^
Do zrobienia takich, a nie innych zdjęć natchnęła mnie moja bluzka z cekinowym sercem, które pasuje idealnie do Ridley Road. Byłam zachwycona tym połączeniem :3 W ogóle podobają mi się takie bardziej urozmaicone zdjęcia inspirowane Tamit24 :* Coraz częściej udaje mi się złapać światło dzienne, więc może będzie ich więcej.
Piasek Barry M "Ridley Road" to przede wszystkim idealna faktura. Według mnie wszystkie firmy powinny brać z niej przykład! Lakier nie sprawia wrażenia chropowatego tynku, a wydaje się wręcz miły w dotyku. Oprócz tego na przyjemną konsystencję, szybko schnie, łatwo się zmywa i dobrze kryje (dwie cienkie warstwy). Kolor jest przecudowny, przypomina Essie Mint Candy Apple. Mięta idealna! Zdecydowanie wszystkie lakieromaniaczki powinny go mieć :3 Cena nie jest taka zła jak na przeliczoną z funtów, bo jest to ok. 20zł.

Macie, lubicie? :)
Chyba zawsze będę nosić ten lakier razem z tą bluzką. Robienie zdjęć z cekinami było super. Bluzka pochodzi z Reserved, jeśli ktoś byłby zainteresowany.
Do napisania!

OPI - Kiss Me At Midnight

Zdecydowanie jestem wielką fanką piasków. To chyba najlepszy lakierowy wynalazek, zaraz obok matującego topu i oczywiście flakies :3 Piasek, który dzisiaj pokażę na pewno spodoba się miłośnikom koloruniebieskiego.


OPI - Kiss Me At Midnight pochodzi z kolekcji Mariah Carey z końca 2013 roku. Jest nietypowym odcieniem niebieskiego, czasem wydaje się być przełamany fioletem. Z kolei w sztucznym świetle jest bardziej granatowy i przydymiony. Oprócz tego w lakierze pływają ciemnosrebrne heksy, które dają przepiękny efekt. Schnie szybko, zmywa się dosyć łatwo jak na brokat. Kryje po jednej warstwie, można dodać drugą dla lepszego efektu (na małym i wskazującym palcu mam cienką warstwę, na serdecznym i środkowym grubszą). Cena zależy od tego, gdzie kupujecie - w Sephorze OPI kosztuje 49zł. Muszę dodać, że Kiss Me At Midnight świetnie się trzyma. Zmyłam go dopiero po 5 dniach noszenia i miałam lekko starte końcówki :)
Bardzo dobrze mi się go nosiło :) Teraz muszę się zabrać za zdobienie karnawałowe na konkurs Golden Rose i oczywiście nie mam żadnego pomysłu. Zobaczymy, co wykombinuję.
Do napisania :*