Neon z czarną końcówką

Hej! Jak znosicie te upały? Jest ciężko, ale trzeba korzystać, bo potem będziemy narzekać na deszcz, wiatr i śnieg. Mamy wakacje, a jak wakacje to tylko neony. W ostatnich dniach nosiłam niepomalowane paznokcie ze względu na ich niezbyt ładny kształt, ale z powodu mojej dosyć długiej nieobecności na blogu nazbierało mi się sporo zdjęć, które będę Wam stopniowo pokazywać. Dzisiejsze zdobienie pochodzi jakoś z maja, powstało w przerwie między egzaminami. Według mnie jest zbyt nachalne. Neon, czarne końcówki i kropkowy topper to za dużo nawet dla mnie, ale niektórym moim znajomym podobały się te paznokcie. Bazą do zdobienia był piękny Sation "Lacquer Lovefest" kupiony od kochanej Tamit :) Na to poszedł biało-czarny brokat z Life i frenczowe końcówki malowane odręcznie farbką akrylową.


Nie jestem do końca zadowolona z tego zdobienia. Co o nim sądzicie?
Buziaki!

6 komentarzy:

  1. Piękne! Muszę zmalować coś takiego u siebie ;) Uwielbiam neony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Neony same w sobie są bardziej "nachalne" - jednak zdobienie mi się podoba ;-) właśnie to połączenie z czernią jest jak najbardziej na plus ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten topper zrobił calą robotę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba takie połączenie :) Dzięki czarnym akcentom neon trochę się 'uspokoił' :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne jest! uwielbiam neony :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Motywują mnie one do dalszej pracy.