Placement na granatowo

Hej hej, tyle się dzieje ostatnio, że jakoś nie mam głowy do postów. Przede wszystkim jestem zasypana produktami bornprettystore które czekają na recenzję, muszę chyba zrobić na nie osobne pudełko żeby się w tym wszystkim nie pogubić :D Tak to jest, za recenzje dostaje się punkty a za punkty nowe produkty, więc żal nie korzystać.
Mam nadzieję, że nie macie jeszcze dosyć moich brokatowych zdobień, bo one nie mają końca :D Dzisiejsze jeszcze na starym kształcie paznokci (tak kocham mój obecny kształt, że nie wyobrażam sobie teraz powrotu do poprzedniego!). Do zdobienia użyłam holograficznych piegów kupionych na jesiennych targach Beauty Forum (a za tydzień kolejne targi, jak ten czas leci :)). Zdjęcia robiłam na przystanku w oczekiwaniu na autobus. Tak, wszystkie moje zdjęcia powstają w podobnych warunkach, a przynajmniej te na insta. Zawsze staram się jakoś przyczaić żeby nikt mnie nie widział jak fotografuję swoje paznokcie, bo wygląda to co najmniej dziwnie. Oczywiście nigdy mi to nie wychodzi i muszę patrzeć na te zdziwione spojrzenia przechodniów lub znajomych, którzy akurat w tym momencie musieli przechodzić obok mnie. No a wracając do zdobienia: zdobienie jak zdobienie, tyłka nie urywa, co nie zmienia faktu, że glitter placement wciąż jest moją największą miłością :D


6 komentarzy:

  1. Przez to, że te piegi na siebie nachodzą, wygląda to jak syreni ogon! *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda trochę jak rybia łuska ;-D

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda jak rybia łuska, ale chyba długo bym w takim mani nie nachodziła ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedno wielkie WOW i tylko tyle mam do powiedzenia. Śliczne!!

    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Motywują mnie one do dalszej pracy.