Moja biżuteria z Chin - cz. 1

Ha! Wreszcie udało mi się złapać trochę słońca i porobić zdjęcia do posta, o którym myślałam już dawno. Jakiś czas temu pokazywałam Wam moje szminki za dolara z Born Pretty Store, a dzisiaj chciałabym pokazać kolczyki z tego samego sklepu, w końcu nie samymi ozdobami do paznokci blogerka żyje. Jak pewnie wiecie, w sklepie Born Pretty Store jest prawie wszystko. Jak łatwo się domyślić, sklep ten ma swoją siedzibę w Hong Kongu, dlatego czasem strach kupować niektóre produkty (znacie stronę na facebooku "Niezgodność produktu z opisem"? No właśnie :D), ale niskie ceny i ogromny wybór produktów w BPS zachęca do eksperymentowania. Jako iż niedawno przekłułam sobie uszy, BPS stał się dla mnie źródłem tanich kolczyków. Na razie mam 4 pary z tego sklepu, ale czekam już na kolejne. Dziś pokażę Wam co mam w swojej kolekcji i postaram się przekonać do tego, że nie zawsze chińskie znaczy tandetne.


Pierwsza para, którą Wam pokazuję była chyba najdroższa. Są to wiszące kolczyki z dwoma opalizującymi kamieniami. Są dosyć ciężkie, dlatego czekają jeszcze na swoją kolej, ale bardzo mi się podobają i musiałam je kupić. Obecnie są przecenione i kosztują $4.86, więc nawet po przeliczeniu na złotówki wychodzi tanio. Są dosyć solidnie wykonane, chociaż często takie kolczyki mają to do siebie, że elementy ozdobne są krzywo przyklejone, co zobaczycie też na kolejnych przykładach. Ja się do tego przyzwyczaiłam i dopóki nic nie odpadnie jestem zadowolona :D



Para numer dwa to urocze kolczyki za niecałe dwa dolary, dokładnie $1.73. Zauważyłam, że ostatnio pojawiło się w sklepach bardzo dużo kolczyków tego typu (w sensie z czymś co wygląda, jakby było przyczepione do ucha), ja również im uległam i sobie takie zamówiłam. Są bardzo delikatne, a jednocześnie dosyć nietypowe.



Te śliczne ptaszki siedzące na gałązkach od razu skradły moje serce, zwłaszcza, że kosztuję tylko $0.99! Niezbyt wygodnie się je nosi bo łatwo o coś zaczepić, ale to miła odmiana od zwykłych sztyftów. Wiem, że nie wszystkim coś takiego się podoba, ale ja czuję się w nich doskonale.



Te kolczyki to mój najnowszy nabytek. Do wyboru mamy trzy kolory: biały, fioletowy i mój, czyli różowy. Szczerze mówiąc, miałam nadzieję, że będą jaśniejsze, bo na zdjęciach wyglądały na bardzo rozbielony róż. No ale cóż. Generalnie są ładne i porządne. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to że ciężko się je zakłada, a szczególnie zatyczkę, która jest połączona z całym kwiatkiem. Cena: $2.95.



O, a to ja z kwiatkiem na głowie. Tak, to też produkt z BPS :D Koło tych ozdób do włosów nie mogłam przejść obojętnie, bo ogólnie lubię takie strasznie dziwne rzeczy (nie mam problemu z wyjściem na ulicę np. ze świecącymi migającymi sznurówkami). Ten kwiatek chyba niestety mnie przerósł, ale tak długo zamierzałam go zamówić, że fajnie że w końcu to zrobiłam i mam czyste sumienie :D Kosztuje on tylko $0.99, a kolor dostajemy (niestety) losowo. Do wyboru w sklepie BPS są jeszcze inne tego typu spinki, na przykład z samymi listkami. W Azji robią furorę, ciekawa jestem jak Wy to ocenicie ;)


Nadszedł koniec tego posta - tasiemca. W następnym poście chciałabym pokazać Wam moje naszyjniki z BPS, mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko takim odmianom od paznokci :) Na koniec przypomnę o moim kodzie na 10% zniżki w BPS: "LAFX31". Do napisania!

5 komentarzy:

  1. 2 i 3 bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. strasznie mi się podobają takie nietypowe kolczyki, ale nie mogę nosić byle jakich, bo moje uszy wariują :( zazdraszczam więc :D te gałązki świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie noszę kolczyków juz od lat, mam tylko tragusa i w języku. Ale pierwsze kolczyki są świetne. A ptaszki genialne! Szkoda, że gałązka nie jest w poprzeg, bardzo podobają mi się takie kolczyki wzdłuż płatka ucha ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Druga para mnie urzekła ! Śliczne są :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne kolczyki, zwłaszcza te z ptaszkami, ale na uchu pierwsze skojarzenie, że wyglądają jak baletnica :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Motywują mnie one do dalszej pracy.