Gradientowy tribal

Witajcie :) Mam nadzieję, że nie odpłynęliście całkowicie w ten piątkowy wieczór, bo przybywam do Was ze stemplowym zdobieniem. Tak, stemplowym. Tak, w końcu chwyciłam po stempel :D Bardzo ciężko mi to przychodzi, bo zawsze łatwiej wrzucić na paznokcie naklejki wodne z bps i mieć spokój, zamiast bawić się ze stemplem i robić bałagan na biurku. Wreszcie nadarzyła się idealna okazja - wolne piątkowe popołudnie. Chwyciłam więc moją nieużywaną jeszcze płytkę BP-L010, nieużywane lakiery do stempli Colour Alike oraz bardzo używaną starą kartę kredytowa, i ruszyłam do ataku na pomalowane wcześniej na biało paznokcie. Nie było łatwo. Lakiery i stempel stawiały opór, część z nich odstawiłam więc na bok i zmieniłam koncepcję. Ostatecznie na paznokciach powstało to, co widzicie na zdjęciach. Muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektu :)


Czego użyłam w tym zdobieniu? Po pierwsze - biały lakier Sensique 101. Po drugie - lakiery kolorowe: Nubar "Flaming purple", L'Oreal 211 "Opulent Pink", Colour Alike "B. a Juicy Tangerine" i "B. a Sunset". Tak jak wspomniałam wcześniej, pierwszy raz używałam lakierów CA do stempli i jestem bardzo zadowolona. Są bardzo gęste i dobrze napigmentowane. To dobra inwestycja dla początkujących stemplowiczów :D Na koniec pokryłam wszystko matowym top coatem OPI.

O płytce BP-L010 ze sklepu Born Pretty Store marzyłam już od dawna, więc jej zamówienie było tylko kwestią czasu :) Jest świetna, aż nie mogłam się zdecydować, którego wzoru użyć. Znajdziecie ją TUTAJ, obecnie kosztuje $4.19. Wydaje mi się, że ja kupiłam ją taniej, więc warto czekać na promocje.  Nie testowałam wszystkich wzorów, ale patrząc na recenzje w internecie wiem, że dobrze się odbijają :) Za taką cenę warto spróbować.


Do usłyszenia! :)


7 komentarzy:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Motywują mnie one do dalszej pracy.