Pierre Rene - Sand Effect nr 10.

Po kilkutygodniowej przerwie wreszcie mam czas żeby wziąć się za bloga. Mam już dosyć wakacji, brakuje mi szkolnej monotonii. W ciągu roku szkolnego mam zaplanowany każdy dzień i to mi pasuje. Wakacje zmęczyły mnie tym, że nie miałam chwili dla siebie.

Dzisiaj pokażę Wam jeden z moich nowszych lakierów - piasek od Pierre Rene. Czytałam trochę złych opinii na jego temat, jednak ja nie jestem do niego negatywnie nastawiona. Jedyna rzecz na którą mogę narzekać to zmywanie - zajęło mi sporo czasu, ale pewnie dlatego, że nie chciałam wspomagać się folią :)

Pierre Rene Sand Effect no 10
Cena: 9.90zł
Krycie: 1 warstwa

W buteleczce widzimy głęboki granat mieniący się na złoto i trochę zielono, z drobnym srebrnym brokatem. Wystarczyła mi jedna warstwa. Gdy jeden paznokieć pokryłam drugą, lakier zrobił się glutowaty i nie chciał zaschnąć. Po nałożeniu na paznokieć lakier przestaje się mienić tak pięknie jak w butelce, ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało. Podoba mi się taki żelkowy granatowy piasek z delikatnym brokatem jak rozgwieżdżone niebo :)

Zapraszam do obejrzenia zdjęć. Jak widać były robione w ogródku :D Przepraszam za starte końcówki, było to kilka dni po pomalowaniu.










Jakie są Wasze doświadczenia z piaskami Pierre Rene?

6 komentarzy:

  1. śliczny lakier jednak zmywanie przy brokatowych lakierach to masakra ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomalowałaś swoje paznokcie:)

    pomożesz i klikniesz w link SHEINSIDE u mnie?

    http://freshisyummy.blogspot.com/2013/08/23.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, nie widziałam wcześniej tego lakieru :) Super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tych piasków, wgl mam tylko jeden piasek:)
    Ciekawy kolor;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie byłby idealny bez srebrnego brokatu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Motywują mnie one do dalszej pracy.