Ostatni powiew lata

Niestety pogoda trochę przestała nas rozpieszczać. Nie pozostaje nic innego jak "ocieplać" się wakacyjnymi paznokciami. Naklejki, które przyszły do mnie ostatnio ze sklepu Born Pretty Store się do tego idealnie nadają. Generalnie mają motyw morski: rozgwiazdy, muszelki i koniki morskie. Postanowiłam zrobić dla nich odpowiednie tło, postawiłam więc na odcienie błękitu i turkusu. Zaczęłam od stworzenia gradientu bieli przechodzącej w kolor niebieski. Następnie dodałam białą farbką akrylową delikatne pociągnięcia pędzla przypominające morskie fale. Na to poszły naklejki wodne. Zdecydowałam się akurat na te różowe, by stworzyć delikatne, dziewczęce zdobienie :)

Na pewno zauważyliście, że produkty z born pretty store są numerem jeden na moim blogu i praktycznie nie wrzucam tu zdobień bez ich użycia. Dlaczego tak jest? Produkty z tego sklepu dosłownie zalewają mój dom :D Staram się ich używać za każdym razem gdy maluję paznokcie, bo mam ich tak dużo, że już sama się gubię. Ostatnio zaczęłam zamawiać rzeczy nie do paznokci, bo ta ogromna ilość naklejek wodnych i cyrkonii lekko zaczęła mnie przerażać. Dlatego przepraszam za to, że mój blog jest jedną wielką reklamą BPS. To samo tak wychodzi. Nie oznacza to jednak, że maluję paznokcie tylko po to, by pokazywać produkty z tego sklepu. Wciąż jest to moja pasja i sprawia mi ogromną przyjemność :)


Naklejki te znajdziecie TUTAJ, obecnie w cenie $1.29. Z moim kodem rabatowym tradycyjnie 10% zniżki ;)

Wyjeżdżam jeszcze na kilka dni, więc do usłyszenia w nowym roku akademickim :)


7 komentarzy:

  1. Wspaniałe jestem pod ogromnym wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne! Bardzo mi się podoba i taka (ładna) forma reklamy jest akceptowalna :P

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny efekt! bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podobnie z bps, chociaż nie mam ich jakoś dużo, po prostu większość rzeczy do paznokci mam z tego sklepu :)
    Zdobienie bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Morskie fale wyszły fantastycznie!
    Hihi ja czasem odnoszę wrażenie, że ostatnio mój blog jest jedną wielką reklamą Colour Alike, B. Loves Plates i MoYou London, ale nic nie poradzę, że tak mi się te rzeczy podobają i mam ich tak dużo i sama z siebie z przyjemnością uzywam ich dużo :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Motywują mnie one do dalszej pracy.