Lovely - Summer Sand 4 (nowa seria)

Wreszcie naszedł ten długo oczekiwany przeze mnie moment - znalazłam czas, siłę i motywację, by napisać nowy post. Ciężko z tym u mnie w ostatnich tygodniach, bo jestem właśnie na początku sesji. Za mną 3 egzaminy, przede mną 5. W międzyczasie próbuję jeszcze zdać teorię z prawa jazdy żeby móc zacząć kurs, ale coś mi nie idzie :D Na razie mogę się jedynie pochwalić piąteczką z pracy na temat "Między blogerem a dziennikarzem" z etyki zawodowej :3 Koniec gadania o nauce, mam nadzieję, że jeszcze ktokolwiek czyta tego bloga bo po tych długich nieobecnościach zaczynam w to wątpić. Sama już nie mam pojęcia co się dzieje w blogosferze, nie mam nawet weny do malowania paznokci - jednym słowem kryzys. Nie jestem już taka dumna z siebie i swoich paznokci jak bywałam w przeszłości. Obecnie moje pokłady weny zostały pochłonięte przez Kolorowy Trening Antystresowy :D Mam nadzieję, że paznokciowa wena wróci jak dostanę paczkę z BPS, na którą czekam 2 miesiące. Chyba potrzebuję wakacji.

Ostatnio zauważyłam, że na moich paznokciach zrobiło się bardzo niebiesko. Nie wiem o co z tym chodzi, bo nie lubię niebieskiego i fioletowego, a ciągle mnie ciągnie w stronę tych kolorów :D Kupno tego lakieru jest świetnym tego przykładem. Lovely Summer Sand to nowa seria piaskowych lakierów od Lovely. Nie powalają na kolana, ale że była akurat promocja w Rossmannie, a ja musiałam kupić zapas odżywek, to złapałam tego błękitnego osobnika z numerkiem 4. Całkiem przyjemny dla oka, na każdym zdjęciu wygląda inaczej. Najgorzej było chyba na instagramie, bo wyszedł bardzo nasycony, a w rzeczywistości jest zwykłym błękitem. Nic więcej na temat tego koloru nie da się powiedzieć. Jak przyjrzycie się buteleczce zobaczycie ciemnoniebieskie drobinki - to one skusiły mnie do kupna, ale w fakturze piasku zdecydowanie giną. Lakier jest nieco gęsty i aplikacja nie jest jakaś super wygodna, ale dwie warstwy wystarczą, by uzyskać pełne krycie. Jeśli lubicie takie kolory to zapraszam do Rossmanna. Mimo że widziałam ładniejsze błękity muszę przyznać, że przyjemnie mi się go nosiło :)


Z tego co kojarzę w tej serii jest jeszcze biały (coś dla fanek białego piaskowego Adosa :)), morski i różowy (?). Półki w Rossmannie świeciły ostatnio pustkami więc nie pamiętam dokładnie :D Jak Wam się podoba ten kolor? Chyba ujdzie, no nie?

6 komentarzy:

  1. też go mam, jest świetny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny, chociaż oglądając go w drogerii spodziewałam się, że będzie dawał nieco inny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny kolor! Mam z tej serii biały i zielony. Nie wiedziałam, że jest też ten piękny błękicik, dopóki go u Ciebie nie zobaczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie piaski, to jak wyglądają i jak się je nosi. Ale nie da się na nich nic malować :< Serce pęka :<

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny jest, też coś kupiłam z tej serii na promocji ale już nie pamiętam co :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Motywują mnie one do dalszej pracy.