Pocięte naklejki

Witajcie po baaardzo długiej nieobecności. Co było jej powodem? To proste - wakacje :D W sierpniu i wrześniu nadrabiałam zaległości wyjazdowe. Najpierw spędziłam tydzień w Grecji, a parę dni później wyruszyłam do Los Angeles, gdzie siedziałam do końca września. Powiem Wam, że zaskoczyłam sama siebie - w ogóle nie miałam weny do malowania paznokci, ścięłam je na krótko i nosiłam niepomalowane o.o Na szczęście powoli wracam do rutyny, bo bardzo stęskniłam się za moimi lakierami i jest mi ich szkoda, że tak leżą i się kurzą ;) Mam mnóstwo zaległych zdobień do pokazania, ale prawdopodobnie wrzucę je do jednego albo dwóch postów. Tak już mam, że jak za długo czegoś nie dodaję na bloga to przestaje mi się podobać na tyle, żeby poświęcać temu osobny post. W każdym razie dzisiejsze zdobienie musi wystąpić solo, bo jest to recenzja produktu z Born Pretty Store. Jakiego produktu? Oczywiście naklejek wodnych, chociaż tym razem użyłam ich trochę niestandardowo, z czego byłam bardzo dumna.


Naklejki wodne o których mowa znajdziecie pod TYM linkiem. Kosztują $1.29 i są piękne. Gdy tylko je zobaczyłam wiedziałam, że chcę je mieć. A obecnie bardzo rzadko się to zdarza, bo mam już dosyć tych naklejek wodnych :D Tak jak powiedziałam, tym razem użyłam tego produktu nieco inaczej niż zwykle. Pomalowałam paznokcie na biało lakierem Sensique 101 i to była  moja baza do zdobienia. Następnie pocięłam kartonik z naklejką na trójkąty w różnych rozmiarach i nakleiłam je na paznokcie tak jak widzicie na zdjęciach. Na koniec dodałam czarne kropki, i to według mnie była wisienka na torcie. Całość pokryłam topem Seche Vite. W ten sposób powstało nowoczesne, geometryczne zdobienie, które bardzo przyjemnie nosiło mi się na paznokciach :) 


Co sądzicie o tym zdobieniu? Używacie czasem naklejek w nietypowy sposób? :)


Zapraszam na BPS - 10% zniżki z kodem LAFX31 plus zawsze darmowa wysyłka :)